1966 - pierwszy przeszczep nerki od zmarłego dawcy (Warszawa) 1968 - pierwszy przeszczep nerki od żywego dawcy (Wrocław) 1969 - pierwsza nieudana próba przeszczepienia serca (Łódź) 1985 - pierwsze przeszczepienie serca (Zabrze) 1994 - pierwsze przeszczepienie wątroby (Warszawa) 2001 - pierwsze przeszczepienie płuc i serca (Zabrze) Przeszczep serca: procedura heterotopowa. Przeszczep serca to zabieg chirurgiczny polegający na wszczepieniu, u osoby z ciężką niewydolnością serca, zdrowego serca od niedawno zmarłego dawcy. Mówi się o niewydolności serca, gdy serce osoby jest nieodwracalnie uszkodzone i nie działa już tak jak powinno; innymi słowy, trudno jest Alkoholowa marskość wątroby u osób odstawionych od matki; Guzy wątroby poza kryteriami korzystnymi dla przeszczepu; Niewydolność serca lub oddechowa; Wrodzony lub nabyty niedobór odporności (HIV) Zanik mózgu; Techniczny. Najczęstszym jest ortotopowy przeszczep wątroby od dawcy zmarłego mózgu. Pacjent, dla którego jedynym rozwiązaniem jest przeszczep serca (nie istnieją szanse na to, że funkcja jego serca poprawi się po zastosowanym leczeniu), jest po odpowiednim przygotowaniu umieszczany na liście pacjentów do transplantacji. Listy te są prowadzone przez krajowe centra transplantacyjne, w Polsce jest to Poltransplant. Rodzaje przeszczepów. Dawcą narządu do przeszczepu nie zawsze jest osoba zmarła. W zależności od pochodzenia organu przeszczepy dzieli się na cztery grupy: przeszczep autogeniczny, tzw. autotransplantacja, czyli przeniesienie własnej tkanki lub narządu z jednego miejsca na drugie. Najczęściej wykonywanym przeszczepem tego typu jest W Polsce na zdrowe serce czeka 406 osób, na wątrobę - 162, płuca - 123 osób - poinformowało 26 października (w Światowy Dzień Donacji i Transplantacji) Mnisterstwo Zdrowia. Przeszczep to szansa na życie, której może potrzebować każdy z nas. Ty również możesz zostać świadomym dawcą. . - To kolejna tego typu pionierska operacja w naszym ośrodku, w 2017 r. przeprowadziliśmy pierwsze jednoczesne przeszczepienie serca oraz nerki - powiedział PAP dyrektor warszawskiego Instytutu Kardiologii prof. Tomasz Hryniewiecki. Takie transplantacje wykonuje niewiele ośrodków w Europie i na całym świecie. Operacja odbyła się 30 sierpnia i trwała 7 godzin (od do drugiej w nocy dnia następnego). Poddany zabiegowi pacjent Marek Wlaź powiedział PAP, że po 12 dniach od zabiegu czuje się dobrze i ma nadzieję, że wróci do sprawności fizycznej pozwalającej na normalne funkcjonowanie. Jednoczesny przeszczep serca i wątroby przeprowadzili kardiochirurdzy Instytutu Kardiologii w Warszawie: prof. Mariusz Kuśmierczyk, dr Jerzy Lichomski i dr Mateusz Kuć. Uczestniczyli w niej również prof. Krzysztof Zieniewicz i dr hab. Krzysztof Dudek z Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. To oni dokonali przeszczepu wątroby. Kierownik Kliniki Kardiochirurgii i Transplantologii Instytutu Kardiologii w Warszawie prof. Mariusz Kuśmierczyk przyznał w rozmowie z PAP, że jak na tak trudny zabieg, trwał on dość krótko. Wszystko było dobrze zorganizowane. - Na sali operacyjnej w pewnym momencie jednocześnie było 20 osób, w tym lekarze różnej specjalności - dodał. Ekspert wyjaśnił, że najpierw przeszczepiono serce, a następnie podłączono pompę pozaustrojowego utlenowania krwi ECMO. Dopiero podczas pracy tej pompy chirurdzy z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeszczepili wątrobę. - Nie mieliśmy pewności, jak się zachowa nowe, przeszczepione serce po wszczepieniu wątroby, która w pierwszym momencie uwalnia wszystkie toksyny powstające w wyniki tzw. zimnego niedokrwienia, czyli od jej pobrania do wszczepienia. Baliśmy się, czy to nowe serce nie zostanie uszkodzone - wyjaśnił prof. Kuśmierczyk. ECMO (Extracorporeal Membrane Oxygenation) odłączono pacjentowi w drugiej dobie po transplantacji serca i wątroby, kiedy lekarze się upewnili, że obydwa narządy dobrze funkcjonują. Operowany pacjent - Marek Wlaź - powiedział, że nie miał żądnych wątpliwości co do tego, czy powinien się poddać operacji. - Nie było innego wyjścia, nawet przez chwilę nie miałem takiej myśli, żeby wycofać się z tego pomysłu. Przede mną była tylko droga w jedną stronę - dodał. Wlaź opowiadał, że przez wiele lat mógł dobrze funkcjonować, ale w pewnym momencie jego stan zdrowia pogarszał się z każdym miesiącem. - Jeszcze pod koniec czerwca tego roku mogłem przejść 400 m, a przed operacją nawet 100 m było dla mnie dużym wyzwaniem - opowiadał. Prof. Mariusz Kusmierczyk wyjaśnił, że pacjent czekał w warszawskim Instytucie od marca 2018 r. na odpowiedniego dawcę, od którego można było pobrać serce i wątrobę. - Był niewydolny sercowo i baliśmy się, że w domu może mu się coś stać. Chcieliśmy mieć też pewność, że jest dobrze przygotowany do tej trudnej operacji, nie ma żadnej infekcji, a nerki pracują prawidłowo - dodał. Jednoczesny przeszczep był u tego chorego konieczny z powodu genetyczne uwarunkowanej choroby spichrzeniowej, która powoduje, że brakuje niektórych enzymów w wątrobie i odkładają się substancje uszkadzające mięsień sercowy. - Gdy w takiej sytuacji przeszczepimy jedynie serce, to wątroba nadal nie produkuje tych enzymów i nowe serce zostanie uszkodzone - wyjaśniał prof. Kuśmierczyk. Specjalista powiedział, że w przyszłości będzie coraz większe zapotrzebowanie na jednoczesne przeszczepy serca i wątroby, ponieważ przybywa pacjentów w młodym wieku z tzw. jednokomorowym sercem. - Polska jest drugim krajem na świecie po Stanach Zjednoczonych, w których operacje się najwięcej noworodków z niedorozwojem lewej komory serca - podkreśla prof. Kuśmierczyk. Kardiochirurdzy u takich dzieci po trzech, czterech operacjach przebudowują serce w taki sposób, że jest ono jednokomorowe, czyli jest jedna komora, natomiast druga nie pracuje, a napływ krwi do płuc jest hydrostatyczny (działa tylko siła grawitacji - PAP). - To z kolei może z czasem doprowadzić do marskości wątroby, dlatego pacjent z niewydolnością jednokomorowego serca powinien mieć przeszczepione serce razem z wątrobą. Samej wątroby ani samego serca nie można przeszczepić, bo wyniki takich zabiegów są na ogół złe - podkreślił prof. Kuśmierczyk. Prof. Hryniewiecki zwrócił uwagę, że Instytut Kardiologii w Warszawie jest jednym z dwóch najważniejszych ośrodków przeszczepiających serce w kraju i stale poszerza możliwości terapeutyczne dla jak największej grupy pacjentów, która ma niewydolność serca oraz innych narządów, nerek lub wątroby. PAP - Zbigniew Wojtasiński Dowiedz się więcej na temat: Na koniec grudnia 2021 roku na przeszczep narządu oczekiwało blisko 1,8 tys. osób, z czego tysiąc na nową nerkę. W pandemii liczba przeszczepów tego narządu znacząco spadła, podobnie jak w przypadku wątroby. Zmalała również liczba zmarłych dawców kwalifikujących się do pobrania narządów. Z drugiej strony istotnie wzrosła liczba przeszczepów serca i płuca. – W ciągu ostatnich dwóch lat musieliśmy się nauczyć, jak postępować w pandemicznych warunkach, a 2020 rok był pod tym względem przełomowy, ponieważ przygotowywaliśmy się do przeformułowania procedur covidowych – podkreślają przedstawiciele Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie z okazji przypadającego 26 stycznia Ogólnopolskiego Dnia Transplantacji. – W porównaniu do całej Europy pod względem transplantologii Polska jest takim dobrym średniakiem. Dobrze obrazuje to liczba przeszczepów nerek, które przelicza się na 1 mln populacji. Niewątpliwie liderami są Hiszpanie, gdzie przeszczepia się średnio 50 nerek na milion mieszkańców, dalej plasują się Chorwaci i Belgowie. U nas to jest średnio 25 przeszczepów na milion. Niestety tutaj widzimy tendencję spadkową związaną z COVID-em, w 2021 roku tych przeszczepów było tylko 20 w przeliczeniu na 1 mln Polaków. W pandemii ewidentnie notujemy spadek przeszczepień nerek i wątroby – mówi agencji Newseria prof. dr hab. n. med. Przemysław Leszek z Kliniki Niewydolności Serca i Transplantologii w Narodowym Instytucie Kardiologii. Według raportu Centrum Poltransplant skutki pandemii SARS-CoV-2 nie ominęły polskiej transplantologii. Po początkowym okresie niepewności i przeorganizowania w służbie zdrowia aktywność donacyjna i transplantacyjna powróciły, choć w mniejszym zakresie niż wcześniej. W 2020 roku do biura koordynacji Poltransplantu wpłynęło 529 zgłoszeń potencjalnych zmarłych dawców narządów, czyli o 110 (19 proc.) mniej niż w przedpandemicznym 2019 roku. W 393 spośród tych zgłoszonych przypadków (74 proc.) od zmarłego dawcy udało się pobrać narządy do przeszczepu. W ubiegłym roku było 396 dawców rzeczywistych. – W Polsce istotnym problemem jest liczba zmarłych dawców. My dbamy o to, żeby ośrodki ich przygotowywały, ale i tutaj widzimy istotny spadek. O ile jeszcze w 2019 roku było ich ok. 500, o tyle już w ubiegłym roku nieco ponad 300. I to jest efekt COVID-19. Liczę, że jeśli pandemia się skończy, to wrócimy do wyjściowych wartości z 2019 roku, ale musimy zwiększać liczbę dawców, tak jak to robią Hiszpanie, Chorwaci i Belgowie – mówi prof. Przemysław Leszek. W sumie w 2020 roku w Polsce przeprowadzono 1183 przeszczepów narządów od zmarłych dawców. W ubiegłym roku było ich 1274. – W pandemii liczba przeszczepień w Polsce spadła z prawie z 1,5 tys. do 1,3 tys. i to jest zła wiadomość. Natomiast są takie przeszczepy, które wiodą prym. To nerka i wątroba, na trzecim miejscu znajduje się serce, a na czwartym płuco. O ile jeszcze w 2019 roku mieliśmy w Polsce 147 przeszczepów serca, o tyle w 2021 było ich już 200, więc tu nastąpił wzrost – mówi ekspert Narodowego Instytutu Kardiologii. W ubiegłym roku przeprowadzono w sumie 709 przeszczepów nerki i 277 przeszczepów wątroby od zmarłych dawców. Pandemia znacząco zmniejszyła te statystyki – w 2019 roku było ich odpowiednio 907 i 330. W ostatnich dwóch latach wzrosła za to liczba przeszczepów płuc – z 57 w 2019 roku do 68 w ubiegłym roku. Więcej jest także przeszczepianych serc – w ubiegłym roku przeprowadzono 200 takich zabiegów, a w 2019 roku 145 – co jest związane z polityką kwalifikowania do takich zabiegów przez kardiologów i kardiochirurgów. – My po prostu dużo bardziej rozszerzyliśmy wskazania co do dawców. Kwalifikujemy również dawców, którzy przed pandemią nie byliby kwalifikowani – wyjaśnia prof. Przemysław Leszek. – Natomiast bardzo istotne jest to, że dawca przed pobraniem narządu jest dokładnie badany, więc pacjent jest bezpieczny. Wiele pracy jest włożone w przygotowanie narządów do pobrania. Jeszcze w ośrodku, gdzie leży dawca, wykonywana jest tomografia komputerowa, co wiąże się po części z COVID-em, wykonywane jest echo serca, a jeśli trzeba koronarografia bądź inne badanie oceniające przepływ w naczyniach wieńcowych. Tak więc ten narząd jest bardzo dokładnie wybrany i wyselekcjonowany, żeby był bezpieczny dla naszego pacjenta. W 2020 roku przeszczepiono także 31 nerek i 28 fragmentów wątroby pobranych od żywych dawców, szczęśliwie nie odnotowano też przy tym żadnego przypadku przeniesienia zakażenia SARS-CoV-2 od dawcy do biorcy przeszczepu. W ubiegłym roku te liczby wyniosły odpowiednio 44 i 20. – Na przestrzeni 10 lat w polskiej transplantologii dużo mówi się o pobraniach i przeszczepieniach nerki od żywych dawców, jednak to wciąż za mało względem czekających biorców. Nerkę od dawcy żywego można pobrać od bliskiej, spokrewnionej genetycznie lub emocjonalnie osoby. Dawca żywy to osoba zdrowa, jest wnikliwie zbadana i pozostaje pod opieką ośrodka transplantacyjnego przed donacją nerki, w jej trakcie i po niej. W tej kwestii nadal potrzebna jest edukacja, w stacjach dializ, poradniach nefrologicznych, kierowana do pacjentów, lecz przede wszystkim do ich bliskich, że pobranie nerki od dawcy żywego jest bezpieczne – mówi dr n. o zdr. Aleksandra Tomaszek, psycholożka z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie. Jak zauważa Centrum Poltransplant, mimo trudności wynikających z reżimów sanitarnych w pandemii udało się także wypracować zasady bezpiecznego dawstwa i przeszczepiania narządów od dawców żywych. – W ciągu ostatnich dwóch lat musieliśmy się nauczyć, jak postępować w pandemicznych warunkach, uszczelniliśmy procedury, by móc bezpiecznie pobierać i przeszczepiać narządy. Nauczyliśmy się również pracować w bardzo traumatycznych, również dla personelu medycznego, warunkach, dając jednocześnie ogrom wsparcia psychologicznego pacjentom i ich rodzinom. Zostaliśmy skonfrontowani z różnymi, czasami bardzo silnymi emocjami związanymi ze śmiercią, z emocjami, z którymi sobie radzimy, by móc ratować życie naszych pacjentów. Transplantacja daje życie, a każde życie jest dla nas ważne – podkreśla Aleksandra Tomaszek. Dlatego w procesie transplantacji tak ważne jest wsparcie psychologów. – Ważna jest stała współpraca psychologa w przygotowaniu pacjentów do przeszczepienia. Pomaga on obniżyć lęk pacjenta, zrozumieć procedury i zasady współpracy pacjenta i jego rodziny z personelem medycznym, zrozumieć i pogodzić się z etapami choroby, zaakceptować obecną sytuację, wyznaczyć cele na przyszłość oraz podjąć aktywności zawodowe – wymienia psycholożka z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie. Łyżką dziegciu w beczce miodu jest jednak fakt, że obostrzenia pandemiczne przełożyły się na mniejszą liczbę pacjentów kwalifikowanych do leczenia przeszczepieniem narządu. Na koniec 2021 roku na Krajowej Liście Oczekujących na Przeszczepienie było zarejestrowanych 1779 osób, z których najwięcej (985) czekało na przeszczep nerki. W kolejce po nową wątrobę oczekiwało 138 osób, serce – 411, a płuco – 163. Ze statystyk Poltransplantu wynika, że w 2020 roku wartość wskaźnika donacji dla całej Polski wyniosła 10,2 dawcy na każdy 1 mln mieszkańców, a rok wcześniej było to 13,1. Ten wskaźnik był najwyższy w województwie pomorskim (20 dawców na 1 mln). – Ważne, abyśmy na temat pobrania naszych narządów po śmierci rozmawiali z bliskimi. Ważne, by oni wiedzieli, jaka jest nasza decyzja i zdanie na temat transplantacji. Nasza rodzina powinna znać nasze stanowisko w tej kwestii. Dzięki temu lekarz lub koordynator, który rozmawia z rodziną na temat transplantacji, usłyszy od niej naszą decyzję. Podczas takiej rozmowy jest bardzo dużo silnych emocji i możemy nasze rodziny odciążyć tym, że będą znały nasze stanowisko za życia. Pamiętajmy, że nikt z personelu medycznego nie pyta rodzinę o zgodę na temat pobrania narządów do transplantacji, lecz pyta, jaka była decyzja zmarłego za życia – podkreśla Aleksandra Tomaszek. Z przeprowadzonych kilka lat temu badań CBOS wynika, że idea transplantacji narządów w celu ratowania życia lub przywracania zdrowia cieszy się w Polsce niemal powszechną aprobatą (93 proc.). Ośmiu na 10 dorosłych Polaków zgadza się, by po śmierci pobrano z ich ciała narządy do przeszczepów i tylko co dziewiąty (11 proc.) jest temu przeciwny. Mimo to aż 3/4 Polaków nigdy nie rozmawiało z bliskimi na temat przekazania swoich narządów po śmierci. data publikacji: 08:18 ten tekst przeczytasz w 3 minuty W styczniu lekarze Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeprowadzili pierwszą w Polsce operację przeszczepu wątroby u chorej zakażonej wirusem SARS-CoV-2. U pacjentki nie wystąpiły powikłania związane z COVID-19. Po 30 dniach, w dobrym stanie, została wypisana ze szpitala. Materiały prasowe Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Pierwszy przeszczep wątroby u chorej zakażonej COVID-19 Konieczne drugie przeszczepienie Przeszczep u chorej na koronawirusa. Specjalne procedury bezpieczeństwa 18-letnia pacjentka wymagała pilnego przeszczepu wątroby po zatruciu paracetamolem Kilka godzin przed zabiegiem okazało się, że chora jest zakażona wirusem SARS–CoV-2. Operację przeprowadzono w pełnym zabezpieczeniu epidemiologicznym Przeszczepiona wątroba nie podjęła funkcji. Dwa dni później odbył się kolejny przeszczep - tym razem zakończony sukcesem Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Pierwszy przeszczep wątroby u chorej zakażonej COVID-19 W Katedrze i Klinice Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, kierowanej przez prof. dr hab. n. med. Krzysztofa Zieniewicza odbyła się pierwsza w Polsce transplantacja i retransplantacja wątroby z superpilnych życiowych wskazań u 18-letniej chorej po zatruciu paracetamolem, dodatkowo zakażonej wirusem SARS-CoV-2. Wskazaniem do pilnej transplantacji wątroby był stan bezpośredniego zagrożenia życia, w następstwie ostrej niewydolności wątroby z cechami narastającej ciężkiej niewydolności wielonarządowej. W Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego przy ul. Banacha 1a w Warszawie, 6 stycznia 2021 r. przeprowadzone zostało pierwsze przeszczepienie wątroby zgodnej grupowo z powodu wymienionych wyżej superpilnych wskazań. Kilka godzin przed rozpoczęciem operacji, w wyniku badania PCR-RT okazało się, że chora jest zakażona wirusem SARS–CoV-2. Zabieg przeprowadzono w pełnym zabezpieczeniu epidemiologicznym, zgodnym z rekomendacjami. Pierwszy podwójny przeszczep płuc u pacjenta z COVID-19 w Polsce Konieczne drugie przeszczepienie 8 stycznia z powodu pierwotnego niepodjęcia funkcji (PNF - primary nonfunction) przez przeszczepiony narząd, chorą ponownie zgłoszono do Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne ds. Transplantacji "Poltransplant" jako superpilną biorczynię. Na szczęście, udało się w krótkim czasie pobrać narząd od zmarłego dawcy w jednym ze szpitali w Polsce. Natychmiast wykonano drugie przeszczepienie wątroby. Zespół operacyjny w trakcie transplantacji Po tym zabiegu chora była prowadzona w Oddziale Intensywnej Opieki Chirurgicznej Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby CSK UCK WUM, w pełnym reżimie epidemiologicznym, przez zespół pod kierownictwem dr. n. med. Wojciecha Figla. Obserwowano już prawidłową funkcję narządu przeszczepionego wraz ustępowaniem objawów niewydolności wielonarządowej. Przełom w medycynie. Powstała skuteczna szczepionka na malarię, jedną z najbardziej zabójczych chorób na świecie Po uzyskaniu znamiennej poprawy klinicznej, w tym po powrocie świadomości, leczenie kontynuowano w Klinice Chorób Wewnętrznych i Hepatologii WUM kierowanej przez prof. dr n. med. Piotra Milkiewicza. W trakcie całego procesu leczniczego nie obserwowano ciężkiej niewydolności oddechowej. Funkcja przeszczepionej wątroby pozostaje prawidłowa. W okresie pooperacyjnym doszło do konwersji wyniku PCR-Cov-2. Przeszczep u chorej na koronawirusa. Specjalne procedury bezpieczeństwa - Odmienność postępowania w sytuacji zakażenia wirusem SARS-CoV-2 wynikała z konieczności zastosowania specjalnych procedur bezpieczeństwa i ochrony personelu medycznego w czasie całego procesu leczniczego. Szczególnie trudne było wykonanie precyzyjnych zespoleń naczyniowych z użyciem indywidualnych środków ochrony osobistej - mówi kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby prof. dr hab. n. med. Krzysztof Zieniewicz. Zespół anestezjologiczny w trakcie operacji Dodatkową trudnością była konieczność zapewnienia izolacji chorej i ścisłego monitorowania przebiegu zakażenia SARS-Cov-2 w kontekście leczenia immunosupresyjnego. Cała sytuacja wymagała wyjątkowego zaangażowania nie tylko zespołu lekarskiego, ale przede wszystkim, pielęgniarskiego – dodaje prof. Zieniewicz. COVID-19 u kobiet w ciąży. "Odkrycia powinny ostrzec ciężarne i lekarzy" Szczególną rolę w procesie leczenia chorej odegrali chirurdzy-transplantolodzy: dr hab. Krzysztof Dudek, dr Konrad Kobryń, dr Michał Skalski, dr Jan Stypułkowski i anestezjolodzy: dr Marta Dec i dr Anna Brudkowska. Krążenie żylne pozaustrojowe prowadził mgr Krzysztof Zając. Instrumentującymi byli: Anna Wąsik, Joanna Stasiak, Grzegorz Nowakowski, a pielęgniarkami anestezjologicznymi: Barbara Struś, Agata Małek oraz pielęgniarz anestezjologiczny Piotr Wesołowski. Należy docenić i podkreślić profesjonalizm i wielki wkład pracy zespołu pielęgniarskiego Oddziału Intensywnej Terapii Chirurgicznej Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby oraz zespołu rehabilitantów. To jest dobry czas dla polskiej transplantologii - mówi dr Michał Zembala, kardiochirurg Pacjentka w bardzo dobrym stanie ogólnym, w 30 dobie po pierwszej transplantacji, powróciła do domu, pod opiekę rodziców. Jest systematycznie kontrolowana ambulatoryjnie w Poradni Transplantacyjnej Kliniki. Może cię zainteresować: Ponad 3 mln osób umarło na świecie na COVID-19. Ofiar może być więcej Wskaźnik zakażeń w Polsce zaskakująco niski. Zarażamy coraz mniej Straciliśmy odporność zbiorową na odrę. Wszystko przez odmowy szczepień Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. Potrzebujesz konsultacji lekarskiej lub e-recepty? Wejdź na gdzie uzyskasz pomoc online - szybko, bezpiecznie i bez wychodzenia z domu. wątroba przeszczep wątroby transplantologia przeszczep organów COVID-19 Skórne objawy chorej trzustki Produkuje hormony i sok trzustkowy — substancje, bez których nie możemy żyć. Niestety, nie ostrzega nas, kiedy ma kłopoty. Dowiedz się, jakie zmiany na skórze... Zuzanna Opolska Masz takie zmiany na skórze? To może być objaw chorej wątroby Wiele chorób wątroby przez długi czas rozwija się bezobjawowo lub symptomy są niecharakterystyczne i umykają naszej uwadze. W efekcie zgłaszamy się do lekarza za... Objawy chorej wątroby - jak rozpoznać? [WYJAŚNIAMY] Wątroba to szczególnie ważny narząd w organizmie ludzkim. Odpowiada za szereg funkcji: detoksykacyjną, metaboliczną, filtracyjną i magazynującą. Oczyszcza i... Ewelina Hen Mój syn czeka na przeszczepienie szpiku. Czy zwycięży w wyścigu z czasem? - Czego życzyć mi w Nowym Roku? Dobrej wiadomości: mamy dawcę, przyszłość Huberta jest bezpieczna. Z Natalią, mamą sześciolatka, u którego rozpoznano rzadką... Przeszczepiono płuca kobiecie, która w ciąży zachorowała na COVID-19 Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca (ŚCCS) w Zabrzu z powodzeniem przeszczepili płuca 38-letniej kobiecie, która będąc w ciąży ciężko zachorowała na... PAP Poruszający wpis lekarki chorej na COVID-19. "Nie wychodziłam z izolatki przez cztery tygodnie" Sondra S. Crosby to amerykańska lekarka, pracująca z chorymi na COVID-19. W artykule, który ukazał się w czasopiśmie "Annal of Internal Medicine" opisuje, jak... Magda Ważna Jak zorganizować transport osoby obłożnie chorej? Osoby obłożnie chore z powodu swojego stanu zdrowia nie są w stanie podróżować o własnych siłach. Jednocześnie opiekunowie muszą liczyć się z tym, że... Adrian Jurewicz | Onet. Kiedy zdecydować się na pomoc wykwalifikowanego opiekuna dla osoby obłożnie chorej? Osobą obłożnie chorą, najczęściej zajmuje się jej najbliższa rodzina. Wynika to zazwyczaj z kosztów związanych z zatrudnieniem wykwalifikowanej opieki bądź... Adrian Jurewicz Przewijanie osoby obłożnie chorej - jak zrobić to bezpiecznie? Jednym z najważniejszych elementów w pielęgnacji osoby obłożnie chorej jest jej przewijanie, czyli zmiana pieluchomajtek znanych także jako pampersy. Wykonywanie... Adrian Jurewicz Co trzecia Polka chora na raka piersi będzie miała przerzuty Nie idziemy do onkologa nawet wtedy, gdy wyczujemy guz, jesteśmy leczone przez przypadkowych lekarzy, w niewyspecjalizowanych szpitalach. Dlatego u co trzeciej... Agnieszka Sztyler-Turovsky Jednoczesny przeszczep serca i wątroby po raz pierwszy w naszym kraju przeprowadzono w Instytucie Kardiologii w Warszawie. Operowany był 51-letni pacjent z wadą genetyczną, powodująca uszkodzenie mięśnia sercowego."To kolejna tego typu pionierska operacja w naszym ośrodku, w 2017 r. przeprowadziliśmy pierwsze jednoczesne przeszczepienie serca oraz nerki" – powiedział PAP dyrektor warszawskiego Instytutu Kardiologii prof. Tomasz Hryniewiecki. Takie transplantacje wykonuje niewiele ośrodków w Europie i na całym świecie. Operacja odbyła się 30 sierpnia 2018 r. i trwała 7 godzin (od do drugiej w nocy dnia następnego). Poddany zabiegowi pacjent Marek Wlaź powiedział PAP, że po 12 dniach od zabiegu czuje się dobrze i ma nadzieję, że wróci do sprawności fizycznej pozwalającej na normalne funkcjonowanie. Jednoczesny przeszczep serca i wątroby przeprowadzili kardiochirurdzy Instytutu Kardiologii w Warszawie prof. Mariusz Kuśmierczyk, dr Jerzy Lichomski i dr Mateusz Kuć. Uczestniczyli w niej również prof. Krzysztof Zieniewicz i dr hab. Krzysztof Dudek z Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. To oni dokonali przeszczepu wątroby. Kierownik Kliniki Kardiochirurgii i Transplantologii Instytutu Kardiologii w Warszawie prof. Mariusz Kuśmierczyk przyznał w rozmowie z PAP, że jak na tak trudny zabieg, trwał on dość krótko. Wszystko było dobrze zorganizowane. "Na sali operacyjnej w pewnym momencie jednocześnie było 20 osób, w tym lekarze różnej specjalności" - dodał. Ekspert wyjaśnił, że najpierw przeszczepiono serce, a następnie podłączono pompę pozaustrojowego utlenowania krwi ECMO. Dopiero podczas pracy tej pompy chirurdzy z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeszczepili wątrobę. "Nie mieliśmy pewności, jak się zachowa nowe, przeszczepione serce po wszczepieniu wątroby, która w pierwszym momencie uwalnia wszystkie toksyny powstające w wyniki tzw. zimnego niedokrwienia, czyli od jej pobrania do wszczepienia. Baliśmy się, czy to nowe serce nie zostanie uszkodzone" – wyjaśnił prof. Kuśmierczyk. ECMO (Extracorporeal Membrane Oxygenation) odłączono pacjentowi w drugiej dobie po transplantacji serca i wątroby, kiedy lekarze się upewnili, że obydwa narządy dobrze funkcjonują. Operowany pacjent - pan Marek Wlaź powiedział, że nie miał żądnych wątpliwości co do tego, czy powinien się poddać operacji. "Nie było innego wyjścia, nawet przez chwilę nie miałem takiej myśli, żeby wycofać się z tego pomysłu. Przede mną była tylko droga w jedną stronę" - dodał. Wlaź opowiadał, że przez wiele lat mógł dobrze funkcjonować, ale w pewnym momencie jego stan zdrowia pogarszał się z każdym miesiącem. "Jeszcze pod koniec czerwca tego roku mogłem przejść 400 m, a przed operacją nawet 100 m było dla mnie dużym wyzwaniem" - opowiadał. Prof. Mariusz Kusmierczyk wyjaśnił, że pacjent czekał w warszawskim Instytucie od marca 2018 r. na odpowiedniego dawcę, od którego można było pobrać serce i wątrobę. "Był niewydolny sercowo i baliśmy się, że w domu może mu się coś stać. Chcieliśmy mieć też pewność, że jest dobrze przygotowany do tej trudnej operacji, nie ma żadnej infekcji, a nerki pracują prawidłowo" - dodał. Jednoczesny przeszczep był u tego chorego konieczny z powodu genetyczne uwarunkowanej choroby spichrzeniowej, która powoduje, że brakuje niektórych enzymów w wątrobie i odkładają się substancje uszkadzające mięsień sercowy. "Gdy w takiej sytuacji przeszczepimy jedynie serce, to wątroba nadal nie produkuje tych enzymów i nowe serce zostanie uszkodzone" – wyjaśniał prof. Kuśmierczyk. Specjalista powiedział, że w przyszłości będzie coraz większe zapotrzebowanie na jednoczesne przeszczepy serca i wątroby, ponieważ przybywa pacjentów w młodym wieku z tzw. jednokomorowym sercem. "Polska jest drugim krajem na świecie po Stanach Zjednoczonych, w których operacje się najwięcej noworodków z niedorozwojem lewej komory serca" – podkreśla prof. Kuśmierczyk. Kardiochirurdzy u takich dzieci po trzech, czterech operacjach przebudowują serce w taki sposób, że jest ono jednokomorowe, czyli jest jedna komora, natomiast druga nie pracuje, a napływ krwi do płuc jest hydrostatyczny (działa tylko siła grawitacji – PAP). "To z kolei może z czasem doprowadzić do marskości wątroby, dlatego pacjent z niewydolnością jednokomorowego serca powinien mieć przeszczepione serce razem z wątrobą. Samej wątroby ani samego serca nie można przeszczepić, bo wyniki takich zabiegów są na ogół złe" – podkreślił prof. Kuśmierczyk. Prof. Hryniewiecki zwrócił uwagę, że Instytut Kardiologii w Warszawie jest jednym z dwóch najważniejszych ośrodków przeszczepiających serce w kraju i stale poszerza możliwości terapeutyczne dla jak największej grupy pacjentów, która ma niewydolność serca oraz innych narządów, nerek lub wątroby. PAP - Nauka w Polsce, Zbigniew Wojtasiński zbw/ zan/ 12 września 2018, 19:10To był pierwszy taki przeszczep w Polsce. Kilkanaście dni temu warszawscy lekarze przeszczepili pacjentowi jednocześnie serce i wątrobę. Dziś przedstawili pacjenta - czuje się dobrze, a lekarze mają powody do dumy. Są w europejskiej czołówce. Dwa połączone zespoły wybitnych specjalistów z Instytutu Kardiologii i Szpitala Klinicznego na Banacha w Warszawie uratowały życie 51-letniemu Markowi Wlaziowi z Byłem świadomy, że taka sytuacja jest trudna, że to pierwszy taki przeszczep w Polsce. Byłem świadomy, ale to była jedyna droga - mówi pan Marek po dwunastu dniach po przeszczepie serca i z Warszawy do Wrocławia samolotem wojskowym musiały polecieć jednocześnie dwie ekipy: jedna, żeby pobrać serce, druga - wątrobę. Tam przesiedli się do karetki i pojechali po narządy. Po pobraniu serca od zmarłego dawcy kardiochirurdzy wcześniej wrócili podstawionym na miejsce śmigłowcem. Zespół, który pobierał wątrobę - karetką do samolotu, samolotem do Warszawy, a z lotniska - znów karetką. Dr Adam Parulski z kliniki kardiochirurgii i transplantologii Instytutu Kardiologii w Warszawie wspomina, że wszystko działo się szybko, by zdążyć przed pogorszeniem się dawcy dla Ani, ale nie zdążyli. Akcja uratowała życie 32 innym osobom9 lat temu chora na białaczkę Anna Seweryn i jej przyjaciele zorganizowali wielką akcję - Dzień Dawcy Szpiku. Kobieta wkrótce potem zmarła, ale dzięki tej akcji uratowała ponad 30 innych osób. I nadal operacjaKiedy druga ekipa z Wrocławia dotarła z wątrobą do Warszawy do Instytutu Kardiologii, pacjent miał już przeszczepione serce. Można było więc od razu przystąpić do przeszczepu W najlepszych snach nie przypuszczałem, że zaczniemy o 19:15, a skończymy o drugiej w nocy. Przeszczep dwunarządowy, chciałbym żeby zawsze wyglądało to w taki sposób - mówi prof. Mariusz Kuśmierczyk z kliniki kardiochirurgii i kulminacyjnym momencie na bloku operacyjnym pracowało jednocześnie dwadzieścia Dopracowanie w szczegółach elementów współpracy na sali operacyjnej było jednym z kryteriów, powodów naszego sukcesu - dodaje prof. Krzysztof Zieniewicz z Katedry Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby warszawskiego Uniwersytetu szansa, że Marek Wlaź odzyska pełną sprawność fizyczną. To ważne, żeby mógł realizować swoje plany. Jak mówi, chciałby spotykać się z ludźmi i opowiadać im o transplantacjach w Polsce. - To jest niezbędne, a w wielu kręgach to wciąż jest temat tabu - przeszczep wątroby i serca to rzadkość. W ciągu ostatnich pięciu lat w Europie wykonano zaledwie sześć takich była inspiracją dla milionów. Zmarła po operacji ostatniej szansyClaire Wineland, mimo ciężkiej choroby, inspirowała miliony. Od urodzenia była chora na mukowiscydozę. Wiedziała, że ma szansę przeżyć zaledwie kilka lat. Przeżyła 21. Na swoim videoblogu opowiadała nie tylko o przemijaniu, ale przede wszystkim o... Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN Dowiedz się więcej...Zasady forumPublikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Fakty TVN nie ponoszą odpowiedzialności za treść informacjeFakty z 1 sierpnia 1 sierpnia 1944 roku o wolną Warszawę i wolną Polskę ruszyło walczyć ponad 40 tysięcy młodych mężczyzn oraz kobiet. W godzinę "W" w stolicy zawyły syreny, by oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. W programie również o fuzji Lotosu i Orlenu oraz o pierwszym transporcie ukraińskiego zboża. Na "Fakty" TVN zaprasza Anita Werner. czytaj więcej »Warszawa oddała hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. Syreny zawyły w godzinę "W" 1 sierpnia 1944 roku o wolną Warszawę i wolną Polskę ruszyło walczyć ponad 40 tysięcy młodych mężczyzn oraz kobiet. W godzinę "W" w stolicy zawyły syreny, by oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. czytaj więcej »63 dni walki. "Wierzyliśmy, że przyjdzie wolność" "Wierzyliśmy, że przyjdzie wolność" - mówią ci, którzy 1 sierpnia 1944 roku wzięli do ręki broń. To były 63 dni heroicznej walki z Niemcami. To była też powstańcza codzienność: czasem nieludzka i okrutna, a czasem wzruszająca i piękna. czytaj więcej »Marsz narodowców przeszedł ulicami Warszawy "Nie chcę mieć nic wspólnego z nazistami, ani okołonazistami" - tak mówi uczestniczka Powstania Warszawskiego, kiedy słyszy narodowców i widzi, jak potrafią maszerować. Sąd orzekł, że marsz w rocznicę Powstania Warszawy nie będzie cykliczny. Mimo to narodowcy przeszli ulicami stolicy. czytaj więcej »"Nadszedł dzień wytchnienia dla świata". Pierwszy statek z ukraińskim zbożem wyruszył z portu w Odessie Pierwszy statek z ukraińskim zbożem wypłynął w poniedziałek z Odessy. Jak mówi ukraiński minister spraw zagranicznych, nadszedł "dzień wytchnienia dla świata". To jednak jedyna dobra wiadomość, bo Rosja kontynuuje brutalny ostrzał Donbasu. czytaj więcej »"Cała operacja niszczenia Lotosu to jest wyjątkowy przykład niekompetencji, nieodpowiedzialności i arogancji" Proces rejestracji połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos zamknął proces fuzji. Rząd uważa, że połączenie wzmocni Polskę, ale eksperci są innego zdania i widzą ryzyko. Wskazują, że jako strony transakcji dobrano dwa koncerny, które od lat współpracują z firmami rosyjskimi. czytaj więcej »Coraz więcej chętnych na szczepienie dawką przypominającą. Punkty znów przeżywają oblężenie Czwarta dawka szczepionki przeciwko COVID-19 czeka na osoby powyżej 60. roku życia. Zainteresowani mogą zgłaszać się do punktów szczepień, a lekarze przypominają, że koronwirus nie zniknął. czytaj więcej »Napięta noc na granicy serbsko-kosowskiej Serbowie zablokowali w niedzielę wieczorem drogi do przejść granicznych z Kosowem. W ten sposób protestowali przeciwko decyzji władz w Prisztinie dotyczącej zamiany serbskich tablic rejestracyjnych samochodów na kosowskie. Głos w sprawie zabrały także stacjonujące w Kosowie siły pokojowe NATO. czytaj więcej »Drastyczny spadek liczby legalnych aborcji w Polsce 107 legalnych aborcji - tyle w ubiegłym roku wykonano ich w Polsce. 75 z nich tylko dlatego, że jeszcze nie obowiązywało ograniczenie wprowadzone orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. czytaj więcej »Plaga drobnych kradzieży w sklepach. Z półek znika przede wszystkim żywność Drożyzna coraz bardziej uderza w Polaków. Wielu osób nie stać na podstawowe produkty, czego skutkiem jest plaga drobnych kradzieży w sklepach. Ich liczba wzrosła o około 28 procent rok do roku - wynika z danych policji. Niezgłoszonych drobnych kradzieży może być nawet dwa razy więcej. czytaj więcej »Reprezentacja Anglii zdobyła mistrzostwo Europy w piłce nożnej kobiet Wielka radość na Wembley, bo Angielki zostały mistrzyniami Europy. Dla kobiecej reprezentacji Anglii w piłce nożnej to pierwszy taki tytuł w historii. Na wypełnionym po brzegi stadionie reprezentacja gospodarzy pokonała Niemki w dogrywce 2:1. Zwyciężczyniom pogratulowała sama królowa Elżbieta II. czytaj więcej »Warszawscy powstańcy z przesłaniem do walczących Ukraińców. "Nie ma nic ważniejszego niż wolność i niepodległość" Współczujemy im, bo myśmy to samo przeżywali - mówią warszawscy powstańcy o Ukraińcach. Kijów, Mariupol, czy Mikołajów w 2022 roku i Warszawa z 1944 roku wyglądają miejscami przerażająco podobnie. czytaj więcej »"Fakty" TVN i TVN24 liderami oglądalności w lipcu "Fakty TVN" pozostają najchętniej oglądanym programem informacyjnym w Polsce. Każdego dnia w lipcu "Fakty" TVN oglądało średnio ponad 2 miliony 144 tysiące widzów. Z kolei stacja informacyjna TVN24 osiągnęła 5,6 procent udziału w grupie ogólnej. To jeden z najwyższych wyników za lipiec w historii TVN24. czytaj więcej »Prognoza pogody na wtorek 2 sierpnia We wtorek w zachodniej części kraju będzie na ogół słonecznie, miejscami nieco chmur. Na wschodzie zachmurzenie będzie zmienne i wystąpią słabe opady deszczu. Temperatura maksymalna wyniesie od 22 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 27 stopni Celsjusza na Podkarpaciu. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, północno-zachodni. czytaj więcej »Fakty z 31 lipca Warszawa pamięta o swoich bohaterach. W niedzielę, w przeddzień 78. rocznicy Powstania Warszawskiego, został odczytany Apel Pamięci na placu Krasińskich w Warszawie. W programie powiemy również o rosyjskim ataku na Mikołajów, a także o sukcesie polskiej kolarki Katarzyny Niewiadomej. Na "Fakty" TVN zaprasza Diana Rudnik. czytaj więcej »

przeszczep serca i wątroby